21 października, 2014

Rzemieniasty

Cześć!
Co tam u was? Bo u mnie ostatnio nie było za ciekawie. Gorączka 39 stopni, ból wszystkich mięśni, kaszel, krótki mówiąc czułam się fatalnie! Na szczęście najgorsze za mną i z tego wszystkiego został mi tylko kaszel :)
Koniec mojego rozczulania nad własną osobą :D
Dzisiaj chciałam wam pokazać niedawno stworzony przeze mnie naszyjnik. Jeśli będziecie chcieli sobie wykonać podobny z pewnością sobie poradzicie, ponieważ jest tak banalnie prosty w wykonaniu, że chyba prostszy być nie mógł :) Mianowicie pierwszym krokiem jest wklejenie rzemienia do zapięcia, kolejno gdy klej wyschnie zaplatamy warkocz z rzemieni na odpowiadającą nam długość, obcinamy, a pozostałe końcówki wklejamy do drugiej części zapięcia i woula (ach jak to się pisze...?) Poniżej zdjęcia:




I co wy na to? Przypadł wam do gustu?
życzę miłego dzionka
pozdr
Rozczocrana
Magda :*

05 października, 2014

Zeszyt na technike

Cześć!
Dzisiejszy post jest nieco inny od tych, które dodawałam ostatnio, mianowicie zrezygnowałam z pokazywania krok po kroku. Mam nadzieję, że przez to post nie stracił na wartości. W przyszłości planuję "przerzucić" się właśnie na takie, no chyba, że dana rzecz będzie wymagała pokazania kolejnych etapów jej powstawania, to zdjęcia z jej wykonywania zamieszczę na blogu. Pewnie zastanawiacie się dlaczego właśnie tak, otóż dużo szybciej jest mi w taki sposób przygotować posty. A teraz jak zwykle obiecuje zwiększenie ich ilości :) Ach gdyby tylko doba trwała co najmniej 26 godzin... O takim scenariuszu to mogę sobie chyba tylko pomarzyć :)
Tak więc wracając do posta. dzisiaj chcę wam pokazać jak przerobiłam sobie zeszyt. Zeszyt ma służyć do lekcji techniki. Jedna kwestię muszę wam wytłumaczyć, mianowicie technika w mojej szkole dzieli się na zajęcia szycia oraz gotowania :) Fajnie , co? Klasa jest podzielona na 2 grupy, i kiedy pierwsza grupa (czyli moja) ma zajęcia gotowania, druga ma zajęcia z szycia. Tak więc mój zeszyt (a dokładniej jego okładkę) przyozdobiłam o babeczkę po prostu. Dlaczego właśnie babeczka- bo kojarzyła mi się z czymś do jedzenia, oraz tym czymś co ładnie i dziewczęco wygląda. Jak to zrobiłam- Pomalowałam zeszyt na biało, następnie namalowałam na nim babeczkę (użyłam moich kochanych farb akrylowych) i kropki dookoła, cienkopisem zrobiłam napis, a na całość (aby moja okładka była odporna) przykleiłam folie do obkładania książek. Proste prawda :) Kolejnym krokiem było doklejenie koronki i kwiatków z tasiemki. (kwiatki były kupowane w pasmanterii i mają mniej więcej tyle lat co ja :D) Poniżej zamieszczam zdjęcia :)




I jak wam przypadł do gustu? Miłego dzionka :3
pozdr:)
Rozczocrana
Magda:D

ps ciasto na zdjęciach własnej roboty :) Przepis ten wykonywaliśmy na naszej kochaniutkiej technice :)