04 czerwca, 2014

Kwiatki z wytłaczanki :)


Cześć!

Witam was po megaaaa długiej przerwie. Na wstępie was bardzo przepraszam, że tak długo nie dodawałam żadnych nowych postów. Jednak mam na to wytłumaczenie (taaa, tylko winni się tłumaczą :D )Jest nim nieubłaganie zbliżające się zakończenie roku, a bezpośrednim obciążnikiem który nie pozwalał dodać mi nowego posta był librus ( dla nie wtajemniczonych jest to dziennik elektroniczny, w którym zapisywane są oceny, każda ma swoją wagę, a ocenę roczną i półroczną określa się za pomocą średniej ważonej, gdy  mamy już średnią z naszych ocen np. 4,74 wiemy, że nie dostaniemy upragnionej piątki, ponieważ średnia, aby dostać piątkę rozpoczyna się od 4, 75). I tak jest w moim przypadku, tylko, że akurat mi nie brakuje  jednej setnej tylko gdzieś tak po dziesięć i ciut więcej do dwudziestu paru setnych. I teraz trzeba to  wszystko popodnosić. Więc zaczęłam robić prezentacje i takie tam, na biologie na przykład mam  poprowadzić lekcje o płazach.

Tak więc poopowiadałam wam trochę o mojej ciężkiej doli ucznia, a teraz powracam do tego po co tu  jestem, czyli do mojego diy. Dzisiaj chce wam zaprezentować moje kwiatki, które wykonane są z   wytłaczanki po jajkach. Wbrew uprzedzeniom, które towarzyszą materiałów z których są wykonane wyglądają one na prawdę genialnie. (Jak dla mnie oczywiście, waszego zdania jeszcze nie znam, ale mam nadzieję, że w komentarzach je poznam :D)




Tak więc pokażę wam jak je wykonałam krok po kroku :)

Potrzebne materiały :


to jak widać nożyczki (ważne aby były "masywne" inaczej zmęczymy się przy pierwszym kwiatku) i trzy  kwadraciki z wytłaczanki po jajkach. A no i jeszcze czas :)


Jako pierwsze odcinamy trójkąty z tych kwadratów.


I czynność tę powtarzamy w czterech rogach każdego z trzech kwadratów.


 Tak powstałe krzyżyki zaokrąglamy na kształt kwiatka. Należy pamiętać, żeby każdy z trzech kwiatków miał inny rozmiar (mały na środek, średni na środek, a duży na zewnątrz).


 Następnym krokiem jest podgięcie płatków, dzięki czemu wyglądają one po prostu ładniej. 


No i składamy...



I gotowe! Nie ma u mnie kleju ponieważ jeszcze nie wiem co mam zamiar zrobić z tych kwiatków, więc pozostawiam je nie sklejone dzięki czemu lepiej mi je będzie pomalować.



Z nadzieją, że wam się podobają życzę wam miłego dnia i do zobaczenia:) Mam nadzieję, że nie potrwa to tak długo jak ostatnio.
pozdr :)

Rozczocrana 

Magda :D

5 komentarzy:

  1. świetny pomysł i fajny efekt końcowy :)!!

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki wielkie :D (jaki zaciesz miałam, zaglądam na blogera a ty widzę nowy koment :D )

    mam jeszcze do ciebie jedno pytanko (jeśli można ;) )
    Czy zaglądasz na bloga regularnie? Pytam, bo dopiero co zaczynam i każdy czytelnik jest dla mnie na wagę złota i równie jak owo drogi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej, zgadzam się z Tobą. ;) te kwiatuszki wyglądają naprawdę bardzo fajnie, świetny miałaś pomysł. ;)

    pozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do siebie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł, a efekty jakie piękne :)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń